poniedziałek, 22 lipca 2013


- Piotr odwieziesz mnie do domu, a potem do pracy?- zapytałam
-Nie zjesz nawet śniadania-spytał Gawryło
-Nie zdążę dyżur, choć już- wrzasnęłam.
-Dobra Hana, już idę.- odpowiedział.
Od razu wyszliśmy, i zeszliśmy do samochodu. Piotr ruszył z impetem. Dosyć długo jechaliśmy, bo czasami przejeżdżaliśmy przez zatłoczone i zakorkowane ulice Warszawy. Po chwili znajdowaliśmy się pod moim mieszkaniem.
-Piotr, jedź już do pracy, a ja zamówię taksówkę- powiedziałam.
-Hana, nie żartuj, zaczekam w samochodzie, a Ty się pośpieszysz- uśmiechnął się.
-Dobrze, ale ostrzegam. Może to długo potrwać.- również się uśmiechnęłam
- Leć już, bo się spóźnimy- pośpieszał mnie.
Śpieszyłam się i w biegu pokonywałam schody do mojego mieszkania, ubrałam się, uczesałam i ogólnie ogarnęłam. Wzięłam torebkę i wszystkie potrzebne do pracy przedmioty, razem z kosmetyczką, bo nie zdążyłam się nawet pomalować. Miałam nadzieję, że pomaluje się w szpitalnej toalecie. Kilka minut później byłam już przed klatką i wypatrywałam samochód Piotra, wypatrzyłam w końcu. Podeszłam i wsiadłam, Piotr uśmiechnął się.
- To co Hana, jedziemy?- zapytał
- Tak- odpowiedziałam krótko, na pytanie.
Droga była dosyć długa, Prawie w ogóle nie odzywaliśmy się do siebie, jedynie uśmiechaliśmy się. Chciałam od razu wyjść, ale Gawryło mnie zatrzymał.
- Wiesz, że jak ktoś nas zauważy, to od razu będą plotki- westchnął.
-Wiem, ale niech będą- uśmiech malował się na mojej twarzy.



Od samochodu do szpitala był kawałek drogi, więc przeszliśmy go razem. Mieliśmy nadzieję, że nikt nie rozpuści plotki o „ Nas”- tylko czy My jesteśmy Hana i Piotr, czy „My” ?!
Na naszej drodze nie spotkaliśmy, ani Przemka, ani Leny, właściwie nikogo, oprócz Falkowicza. Był w moich oczach gadułą, więc z Piotrem przygotowaliśmy się, że cały szpital będzie huczeć od plotek.  Gdy byliśmy w szpitalu rozeszliśmy się na dyżury.

Z punktu widzenia Piotra.
Miałem za chwile planowaną operacje z Wiki, rzecz w tym, że ciągle myślę o Hanie i
nie mogłem się skupić na pacjentach. Miałem nadzieję, że nie będę mieć przez to kłopotów. Na horyzoncie zobaczyłem Wiki.
- Wiktoria, nie chciałabyś przejąć za mnie operatywy, a ja będę Ci asystować?- spytałem
- Nie wyspałeś się co, i wiem już z kim.- powiedziała Consalida z uśmiechem na twarzy.
- Wiki, chcesz przejąć operatywe, czy nie.- zapytałem
- Dobra, przejmę. Powiedz czy wróciliście z Haną- Wiktoria nie kryła swojej ciekawości.
- Nie, gadaliśmy, ona zasnęła i przeniosłem ją do łóżka, a sam położyłem się w salonie- westchnąłem- zajmijmy się lepiej pacjentem

- Ok., a więc …
I zaczęła mówić o pacjencie. Słuchałem ją uważnie. Po chwili poszliśmy na sale operacyjną.

3 godziny później
Skończyła się operacja, a ja chciałem już iść do Hany…

4 komentarze:

  1. kiedy dodasz nexta ??

    OdpowiedzUsuń
  2. 49 year old Account Coordinator Jamal Kinzel, hailing from Maple Ridge enjoys watching movies like My Gun is Quick and role-playing games. Took a trip to Kenya Lake System in the Great Rift Valley and drives a Jaguar D-Type. inny

    OdpowiedzUsuń